Naruszenie dóbr osobistych kandydata w kampanii wyborczej (cz. II)

W DRUGIEJ CZĘŚCI ARTYKUŁU PRZEDSTAWIAMY PRAKTYCZNE PROBLEMY POJAWIAJĄCE SIĘ W SPRAWACH O OCHRONĘ DÓBR OSOBISTYCH KANDYDATÓW W TRYBIE WYBORCZYM ZWIĄZANE Z ZAGADNIENIEM PRZECIWKO KOMU MOŻNA SKIEROWAĆ WNIOSEK W TRYBIE WYBORCZYM.

 

KTO MOŻE ZŁOŻYĆ WNIOSEK?

Artykuł 111 § 1 kodeksu wyborczego wyraźnie wskazuje kto może dochodzić roszczeń o ochronę dóbr osobistych w trybie wyborczym. Uprawnienie takie przysługuje zarówno samemu kandydatowi, jak pełnomocnikowi zainteresowanego komitetu wyborczego.  Wskazać warto, że dla skorzystania z ochrony gwarantowanej przez kodeks wyborczy bez znaczenia jest fakt czy kandydat został już formalnie zarejestrowany. Sąd Okręgowy w Katowicach w postanowieniu z dnia 21 października 2014 r., sygn. akt I Ns 286/14 wyjaśnił, że legitymacja czynna kandydata powstaje w momencie rozpoczęcia prowadzenia agitacji wyborczej na jego rzecz, w tym zbierania podpisów popierających zgłoszenie, po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego.

KTO MOŻE BYĆ POCIĄGNIĘTY DO ODPOWIEDZIALNOŚCI W TRYBIE WYBORCZYM?

Dużo bardziej skomplikowana jest kwestia przeciwko komu może zostać skierowany wniosek o ochronę dóbr osobistych w trybie wyborczym.

Ogólnie wskazać można, że uczestnikiem postępowania będą osoby prowadzące agitację wyborczą, w szczególności kontrkandydaci lub ich komitety wyborcze.

Jednak w praktyce sytuacje, w których to sam kontrkandydat lub jego komitet wyborczy rozpowszechnią nieprawdziwą informację należą do rzadkości. Najczęściej naruszeń dopuszczają się dziennikarze lub wyborcy kontrkandydata formalnie niezwiązani z jego komitetem wyborczym.

Orzecznictwo sądowe nie jest niestety jednolite co do możliwości dochodzenia przeciwko takim osobom roszczeń w trybie wyborczym.

DZIENNIKARZ

Sąd Okręgowy w Katowicach w cytowanym wyżej postanowieniu wyjaśnił, że jeśli naruszenia dokonał dziennikarz badać należy czy działał on z upoważnienia jakiegokolwiek komitetu wyborczego, jaki związek łączył go z tym komitetem oraz czy komitet pokrył koszty publikacji.

Orzeczenie to zostało poddane słuszne krytyce, gdyż trudno oczekiwać, aby w tak krótkim czasie, jaki przewidziano na rozpoznanie sprawy w trybie wyborczym wnioskodawca zdołał powyższe okoliczności ustalić i uzyskać stosowne dowody.

OSOBA PRYWATNA

W przypadku wypowiedzi osoby prywatnej należy ustalić czy jej wypowiedź miała charakter agitacji wyborczej czy też stanowiła wyłącznie wyraz osobistych poglądów autora.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Zamościu z dnia 9 października 2018 r., sygn. akt I Ns 132/18 zostało wydane w sprawie dotyczącej krytycznych postów na temat działalności kandydata na radnego umieszczonych na facebooku przez sekretarza urzędu miasta. Sąd wniosek oddalił, gdyż w jego ocenie krytyczne wypowiedzi uczestnika nie miały charakteru agitacji wyborczej. W uzasadnieniu wskazano, że o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym można wnosić, gdy rozpowszechniane, w tym w prasie, materiały wyborcze, a także wypowiedzi lub inne formy agitacji wyborczej zawierają informacje nieprawdziwe. Za istotne okoliczności Sąd uznał, że uczestnik nie był członkiem partii politycznej, nie kandydował w wyborach i nie był pełnomocnikiem żadnego komitetu wyborczego. Sam fakt pełnienia przez niego funkcji sekretarza urzędu miasta, w którym obecny burmistrz i jego zastępca kandydują w wyborach z list innego komitetu wyborczego niż wnioskodawca nie był w ocenie Sądu wystarczającą przesłanką, aby uznać, że uczestniczył on w kampanii wyborczej w rozumieniu kodeksu wyborczego. Co prawda aktywność związana z zamieszczaniem wpisów na facebooku co do zasady może zostać uznana za agitację wyborczą, ale za działania tego typu mogą być uznane tylko czynności podejmowane przez komitet wyborczy bądź przez osobę legitymującą się pisemną zgodą pełnomocnika wyborczego.

Należy uznać, że ww. wymóg udowodnienia przez wnioskodawcę posiadania przez uczestnika pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego jest zbyt daleko idący. W praktyce wystarczające powinno być wykazanie związku uczestnika z danym komitetem wyborczym i działania w celu przysporzenia głosów kandydatom popieranym przez ten komitet.

Taki słuszny pogląd wynika m.in. z postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawa z dnia 26 września 2018 r., sygn. akt V ACz 995/18 w sprawie przeciwko Mateuszowi Morawieckiemu. W orzeczeniu tym trafnie podniesiono, że wypowiedź  urzędującego Prezesa Rady Ministrów w ramach kampanii wyborczej komitetu partii politycznej ma bez wątpienia na celu wywołanie określonego efektu w postaci przysporzenia głosów kandydatom wystawionym przez ten komitet i odebranie głosów kontrkandydatom, co stanowi w istocie agitację wyborczą i przesądza o tym, że premier może odpowiadać w trybie wyborczym za naruszenie dóbr osobistych.

KONTYNUACJA POPRZEDNICH NEGATYWNYCH WYPOWIEDZI

Istotne znaczenie w sprawie może mieć także ustalenie czy osoba dopuszczająca się naruszenia już wcześniej, przed rozpoczęciem kampanii miała negatywne zdanie na temat kandydata i wyrażała je publicznie.

W postanowieniu z dnia 26 września 2014 r., sygn. akt I Cz 1860/14 Sąd Apelacyjny w Krakowie wskazał, że nie sposób twierdzić, że wszelkie wypowiedzi na temat osoby kandydującej, tylko z uwagi na fakt trwania kampanii, uzyskują przymiot materiału wyborczego. Przyczyną oddalenia wniosku w niniejszej sprawie było ustalenie, że krytyczne wypowiedzi uczestnika pod adresem burmistrza miały podłoże czysto osobiste, a publikacje autorstwa uczestnika na temat wnioskodawcy, jakkolwiek zostały opublikowane w okresie kampanii wyborczej, to jednak stanowiły kontynuację krytycznych poglądów na temat działalności wnioskodawcy jako burmistrza.

WNIOSKI

Ocena czy istnieją podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ochronę dóbr osobistych w trybie wyborczym nie jest łatwa. Warto przed jej podjęciem dokładnie przeanalizować omówione w obu częściach artykułu kwestie lub zasięgnąć porady prawnika specjalizującego się w tego typu sprawach.

 

Naruszenie dóbr osobistych kandydata w kampanii wyborczej (cz. I)