Jak szybko i skutecznie dochodzić swoich wierzytelności od kontrahentów zagranicznych?
![Jak szybko i skutecznie dochodzić swoich wierzytelności od kontrahentów zagranicznych?](https://gtslegal.pl/wp-content/uploads/2019/05/agreement-3476369_1920-350x180.jpg)
O TO, ŻEBY ŁATWIEJ, SZYBCIEJ I TANIEJ DOCHODZIĆ SWOICH NALEŻNOŚCI W RAZIE EWENTUALNYCH PROBLEMÓW Z DŁUŻNIKIEM PRZEDSIĘBIORCA POWINIEN ZADBAĆ JUŻ ETAPIE ZAWIERANIA UMOWY, ZWŁASZCZA GDY ZAWIERA UMOWĘ Z KONTRAHENTEM MAJĄCYM SIEDZIBĘ ZA GRANICĄ. NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ ZAWIERAJĄC UMOWĘ I DLACZEGO TO TAKIE WAŻNE?
PO CO PRZEDSIĘBIORCY PISEMNA UMOWA, CZYLI MĄDRY POLAK PO SZKODZIE
W swojej praktyce często spotykamy się z sytuacją, gdy nawet duzi i doświadczeni przedsiębiorcy nie zabezpieczają swoich interesów na wypadek ewentualnych problemów z płatnością. Zdarza się, że transakcje opiewające na wysokie kwoty zostają zawarte wyłącznie na podstawie ustaleń mailowych lub co gorsze telefonicznych/ustnych albo umowa zostaje co prawda podpisana, ale nie zawiera ona postanowień dotyczących sądu właściwego do rozstrzygania ewentualnych przyszłych sporów.
Tego typu praktyki rodzą znaczne problemy w przypadku, gdy okaże się, że przedsiębiorca trafił na nieuczciwego kontrahenta, który wyłudził towar i nie ma zamiaru za niego płacić lub gdy pojawi się spór co do prawidłowości wykonania umowy.
DO JEGO SĄDU SKIEROWAĆ POZEW?
Problem braku pisemnej umowy jest szczególnie uciążliwy w przypadku zawarcia transakcji z kontrahentem, który ma siedzibę za granicą. Dobra umowa powinna określać w takim przypadku zarówno jakie prawo (polskie czy innego państwa) będzie regulować wykonanie danego zobowiązania, jak i sąd właściwy do rozstrzygania ewentualnych sporów między stronami. W przypadku gdy umowa nie została zawarta w formie pisemnej lub została podpisana, ale nie zawierała takich ustaleń, może okazać się, że przedsiębiorca będzie musiał dochodzić swojej wierzytelności przed sądem zagranicznym, a spór będzie rozstrzygany zgodnie z przepisami proceduralnymi obowiązującymi w kraju, w którym znajduje się właściwy sąd.
Kwestę sądu właściwego do rozstrzygania sporów o zapłatę za towar między przedsiębiorcami mającymi siedziby na terytorium Unii Europejskiej reguluje art. 7 pkt 1 lit. b) rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1215/2012 z dnia 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych. Zgodnie z tym przepisem o ile nie uzgodniono inaczej, miejscem wykonania danego zobowiązania w przypadku sprzedaży rzeczy ruchomych jest miejsce w państwie członkowskim, w którym rzeczy te zgodnie z umową zostały lub miały zostać dostarczone, zaś w przypadku świadczenia usług – miejsce w państwie członkowskim, w którym usługi zgodnie z umową były świadczone lub miały być świadczone.
SPRAWA ZA GRANICĄ TO SPORE UTRUDNIENIA I KOSZTY
Jeśli zatem polski przedsiębiorca był zobowiązany dostarczyć swoim lub załatwionym przez siebie transportem towar do siedziby kontrahenta znajdującej się na terytorium jednego z państw członkowskich UE, będzie musiał skierować powództwo do sądu zagranicznego właściwego dla ustalonego miejsca dostawy.
Konieczność prowadzenia sprawy przed sądem zagranicznym wiąże się z większą niepewnością co do sposobu i terminu rozstrzygnięcia sporu, a także koniecznością poniesienia znacznie wyższych kosztów. Nawet jeśli przedsiębiorca zna biegle język kraju, w którym toczyć ma się sprawa, to musi liczyć się z tym, że procedura, według której spór ma być rozstrzygnięty jest odmienna od tej, jaka obowiązuje w Polsce. Często zagraniczne procedury przewidują rozmaite ograniczenia formalne np. co do terminu i formy zgłaszania wniosków dowodowych. Powoduje to w praktyce prawie zawsze konieczność skorzystania z usług lokalnego prawnika. Do tego dochodzą również koszty tłumaczenia wszystkich dokumentów istotnych dla sprawy na język obowiązujący w państwie, w którym znajduje się sąd, dojazdów na rozprawy przedsiębiorcy i zawnioskowanych przez niego świadków itp. Ponadto np. we Włoszech terminy rozpoznania spraw są znacznie dłuższe niż w Polsce.
POZEW DO SĄDU POLSKIEGO TEŻ Z PROBLEMAMI
Jeśli przedsiębiorca nie dostarczał sam towaru za granicę, a to druga strona zobowiązana była odebrać zamówione rzeczy z terytorium Polski, przyjmuje się, że miejscem dostawy była Polska, a tym samym sądem właściwym będzie sąd polski. To jednak nie oznacza, że kwestia ta jest przesądzona. Jeśli druga strona zakwestionuje właściwość sądu polskiego, to zanim w ogóle sprawa zostanie rozstrzygnięta merytorycznie, przedsiębiorca będzie musiał udowodnić, że jego obowiązki związane z dostawą kończyły się z momentem wydania w Polsce towaru kontrahentowi (lub osobie działającej w imieniu lub na rzecz kontrahenta), czyli np. że to kontrahent zlecał przewóz towaru, ubezpieczał go na czas transportu. Wiąże się to zazwyczaj z dość długim postępowaniem dowodowym, przesłuchaniem świadków itp. Wstępna faza postępowania koncentruje się jedynie na ustaleniu miejsca dostawy, co często trwa wiele miesięcy, a nawet lat, w szczególności gdy zagraniczny kontrahent domaga się przesłuchania swoich świadków mieszkających za granicą. Nierzadko może dojść do sytuacji, w której zanim ustalony zostanie ostatecznie właściwy sąd, dłużnik zdąży już ogłosić upadłość lub przestanie prowadzić działalność.
WNIOSEK JEST OCZYWISTY
Mając na uwadze powyższe należy pamiętać, aby w przypadku każdej większej transakcji zawrzeć pisemną umowę, która pomoże uniknąć opisanych wyżej problemów.